Czołem witam szanowne rycerstwo i zucam temat który napewno nie jest obcy zadnemu Rycerzowi A mianowicie czy ktos słyszał o Kodeksie honorowym? puszczam tutaj notke ze stronki mam nadzieje ze kazdy z Elitarnego Klanu napisze w kilku zdaniach Jak rozumie tzw. Kodeks i honorowy i jak on sie ma na nasze dzisiejsze czasy
Polski Kodeks Honorowy (znany też jako Kodeks Boziewicza) - publikacja z 1919 r. dotycząca zasad postępowania honorowego, a w tym odbywania pojedynków, autorstwa Władysława Boziewicza. W Polsce międzywojennej podstawowy dokument (choć oczywiście pozaprawny) regulujący te zasady.
W Kodeksie daje się zauważyć próbę uwspółcześnienia zasad dotyczących pojedynków. Za osoby "honorowe" tzn. zdolne do pojedynku uważa się nie tylko szlachtę, ale również osoby z wykształceniem co najmniej średnim lub wykonujących zawody twórcze, a także sprawujących ważne funkcje społeczne ([...]W myśl tej zasady należy udzielić satysfakcji honorowej wieśniakowi, który jest posłem na sejm. - Art. 5).
Autor wykazuje też troskę o to by pojedynek spowodował możliwie mały uszczerbek na zdrowiu (stąd np. wskazuje na wymóg dezynfekcji broni białej). Zakazuje też pojedynków toczonych z założenia do śmierci jednego z uczestników. W stosunku do czasów wcześniejszych zawęża też rodzaj broni uznawanej za honorową. Z drugiej jednak strony nie dopuszcza przeprosin czy usprawiedliwienia już po ustaleniu warunków pojedynku (można to zrobić wcześniej lub już po odbytym pojedynku). Odradza też (choć dopuszcza) pojedynki "do pierwszej krwi" skoro tego rodzaju warunek sprowadza pojedynek do rzędu zabawy, w której lekkie zadraśnięcie daje możność uchodzenia za taniego bohatera (Art. 230).
Cytat z przedmowy dzieła [edytuj]
Bronić w niniejszej przedmowie zjawiska średniowiecznego, jakim jest pojedynek - nie myślimy. I nie myślimy również wdawać się w aż do znudzenia częste polemiki na temat, czy pojedynek ma rację egzystencji, czy też nie - a ograniczę się do stwierdzenia, iż we wszystkich kulturalnych społeczeństwach pojedynek od szeregu stuleci istnieje, zatem jako zjawisko społeczne, mniej lub więcej szkodliwe, musi być brane pod uwagę. I co więcej: można śmiało zaryzykować twierdzenie, że tak długo pokąd prawna kultura naszych społeczeństw karać będzie czynną zniewagę gentlemana 24-godzinnym aresztem, zamienionym na 5 kor. grzywny – tak długo istnieć będzie ten rodzaj współrzędnego sądownictwa honorowego, uzupełniającego państwowy wymiar sprawiedliwości. A zdaje się, że jeszcze czas długi.
a i jeszcze link http://monika.univ.gda.pl/~literat/honor/
pozdrawiam